wtorek, 13 maja 2014

Syrop z pędów sosny zwyczajnej!

Tak to czasami bywa, że jakaś nowinka zlatuje się do mnie z kilku stron w tym samym czasie.
Rok temu nic nie wiedziałam o czymś takim, że istnieje możliwość zrobienia syropu z pędów sosny, a tu nagle w tym roku na wiosnę usłyszałam to od trzech koleżanek w przeciągu miesiąca.
W końcu postanowiłam sama sprawdzić jak to się robi i czemu dokładnie to służy.

Na przełomie kwietnia i maja kiedy sosny wypuszczają nowe pędy, wybieramy się na spacer do lasu w celu nazbierania młodych pędów.
W sumie to najlepiej znaleźć miejsce gdzie rosną młode sosny, ponieważ tych kilkunastometrowych nie dosięgniemy:P Generalnie zbieranie takich pędów w lesie jest chyba nielegalne i gdyby nas przyłapał leśnik to może nam wlepić mandat.

Ja znalazłam niedaleko domu miejsce pod lasem, które do lasu nie należy, jest zaliczane jako grunty łąkowe, ale rośnie tam mnóstwo dwumetrowych młodych sosenek. W takim miejscu chyba jurysdykcja Państwowych Lasów nie sięga:P

Pamiętajmy jednak, aby zrywać tylko po kilka pędów z każdego drzewka, aby za bardzo nie zaszkodzić jednej roślinie.



Do przygotowania syropu z pędów potrzeba:
- ok. 0,5 kg młodych pędów sosny
- ok. 400 g cukru lub miodu
- słoik
-drewniana goca

A robimy to tak:
Pędy wrzucamy do słoika porcjami i przesypujemy cukrem lub zalewamy miodem, każdą warstwę ugniatamy drewnianą gocą. 
Zakręcamy przykrywką nie do końca lub nakładamy kuchenny ręczniczek jednorazowy i zabezpieczamy gumką recepturką.



Słoik odstawiamy najlepiej na słoneczny parapet, co kilka dni zaglądamy i mieszamy.
Czekamy minimum 4 tygodnie, aż w słoiku będzie dużo syropu.
Wtedy przelewamy do wyparzonej szklanej buteleczki lub słoika przez gazę.
Przechowywać należny w suchym i chłodnym miejscu, ja dla bezpieczeństwa wstawię mój do lodówki. 


Moje pędy macerują się w miodzie od niedzieli i puściły już sporo soku. Ja zrobiłam małą porcję, bo nie wiem czy dzieciaki w ogóle będą chciały to pić, jak się sprawdzi to w przyszłym roku zrobię masową produkcję:)

W temacie sosny oprócz syropu z pędów można je także ususzyć, a później robić odwar do picia. Pędy suszymy w pokojowej temperaturze, ponieważ w suszarce stracą zbyt wiele swoich olejków. Gdy wyschną ok. 2 tygodnie (dla pewności) wkładamy do czystych słoików i zakręcamy.

Przepis na taką herbatkę jest bardzo prosty. Do szklanki wrzucamy kilka pędów i zalewamy wrzątkiem, zaparzamy 10 minut. Kiedy herbatka przestygnie dodajemy 2 łyżki miodu (lub do smaku jak wolisz). Pamiętaj żeby miód dodawać do przestygniętej herbaty, aby nie tracić jego cennych właściwości!

Na koniec wypadałoby napisać po co tyle zachodu. Taki syrop czy herbatkę aplikujemy sobie podczas pierwszych objawów przeziębienia zwłaszcza gdy pojawia się kaszel. Wyciąg z sosny ma działanie wykrztuśne i odkażające górne drogi oddechowe. Sprawdzi się tez przy zapaleniu oskrzeli lub zatok, ponad to działa moczopędnie i podnosi naturalna odporność organizmu.

Moje zainteresowanie sosną nie maleje już niebawem dodam wam prosty przepis na smarowidło z sosnowych pędów i syrop z kwiatostanów i szyszek sosny. Tymczasem nazbierajcie pędów!:)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz