poniedziałek, 8 września 2014

Jak wyczyścić przypalone żelazko ceramiczne!

Hurrra!

Udało mi się! A już myślałam, że nie dam rady:)

Otóż od pewnego czasu jestem posiadaczką żelazka ceramicznego. Dotąd zawsze miałam żelazka z teflonową stopą, a tu taka nowość. przy teflonie nigdy nie zdarzyło mi się, abym coś przypaliła, w sensie żeby jakieś spalone resztki pozostały na stopie żelazka. Tymczasem na nowym żelazku pojawiły się dwa duże miejsca z brązowym czymś przypalonym. Nawet nie wiem kiedy to się stało, bo generalnie niczego nie zniszczyłam a tu takie coś. No nic mąż obiecał, że weźmie się za to i spróbuje zetrzeć jakimś rozpuszczalnikiem. Pierwsze podejście skończyło się totalnym fiaskiem, przy drugim, do którego kupił specjalnie jakiś mocniejszy rozpuszczalnik, to samo... 

Generalnie mogłam prasować i nie przeszkadzało mi to do momentu, gdy spalenizna pozostawiła ślady na białej bluzce mojej córki. Wtedy powiedziałam dość i postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce:P

Próbowałam kilkoma sposobami, które na nic się nie zdały. Mianowicie:

1. Szorowanie cifem i gąbką do mycia naczyń (szorstką stroną).
2. Rozgrzanie żelazka na maxa i próbowanie wytarcia tego czegoś w niechcianą bawełnianą szmatkę.
3. Prasowanie rozgrzanym żelazkiem warstwy kuchennej soli, wysypanej na gazecie (wiele źródeł internetowych podawało to jako sposób rewelacyjny, ale nie w przypadku mojego żelazka).
4. Wreszcie zrobiłam pastę z proszku do pieczenia i wody, nałożyłam, a później szorowała, ale nic z tego...

Wypisałam wam wszystkie te sposoby, żebyście oszczędzili sobie waszego cennego czasu. Teraz napisze wam o dwóch rewolucyjnych produktach, które zaskoczyły mnie mile już nie jeden raz, ale tym razem, az nie wierzyłam. 

Ocet i soda oczyszczona plus gąbeczka z czyścikiem.

Żelazko rozgrzałam, po czym odłączyłam od prądu, poczekałam, aż trochę przestygnie i zaczęłam szorować gąbką namoczoną w occie, a na to posypana soda oczyszczona. Taka mieszanka pieni się i super usuwa różne zabrudzenia. Z mojego doświadczenia wynika, że im żelazko jest gorętsze tym lepiej, trzeba jednak uważać, aby się nie poparzyć. Sodę nakładałam wielokrotnie i wytrwale czyściłam, nastaw się na max 10 minut intensywnej pracy :) Nie zniechęcaj się, jeśli żelazko wystygnie, wyczyść je do sucha i ponownie rozgrzej, odłącz od prądu i szoruj dalej. U mnie poskutkowało i śmiem twierdzić, że ta metoda usunie każde tego typu przypalenie, bo moje było naprawdę z wyższej półki :P

Bardzo żałuję, ze nie zrobiłam zdjęcia przed rozpoczęciem szorowania, ale każdy z was może wypróbować tą metodę na swoim żelazku i przekonać się o prawdziwości tego co piszę :)

Dajcie znać w komentarzach czy się wam udało!

Buźka!